Eurodolar w punkcie wyjścia / przegląd dnia
Początek tygodnia rozpoczęliśmy od silnego uderzenia dolara, który umocnił się na szerokim rynku. Nie inaczej było na głównej parze walutowej, która przebiła poziom 1,18 i zanotowała minimum na poziomie 1,1764. W pierwszej części dnia wydawało się, że podaż kontroluje sytuację i jeszcze dzisiaj zobaczymy zdecydowanie niższe poziomy cenowe. Sytuacja uległa zmianie, kiedy do gry włączyli się inwestorzy zza oceanu. Popyt dość szybko pobierał siły powracając ponad poziom 1,18.
Za umocnieniem dolara przemawiają obawy związane z rozprzestrzenianiem się nowego wariantu wirusa. Oczywiście mowa tutaj o Delcie, która pomimo lata szaleje na wyspach brytyjskich. Inwestorzy obawiają się pogorszenia sytuacji epidemiologicznej w Europie a co za tym idzie, gorszej sytuacji gospodarczej. Zarówno inwestorzy obstawiający umocnienie dolara, jak inwestorzy widzący szansę dla wspólnej waluty mają rację. Dlaczego?
EBC na pewno nie będzie spieszył się w tym momencie, z zacieśnianiem polityki pieniężnej, zaś powrót ryzyka może wykluczyć przyszłe działania Rezerwy Federalnej. Oczywiście w tym wypadku wspólna waluta powinna sobie radzić całkiem dobrze. Natomiast pozostaje kwestia ucieczki w bezpieczne aktywa, jakim jest oczywiście dolar oraz kwestia inflacji w USA, która może wymusić na FED zmianę polityki pieniężnej.
Obawy związane z nowym wariantem wirusa, wydają się być prawdziwym bólem dla rynków, co dobrze było widać po dzisiejszych indeksach. Czerwień zalała rynek akcyjny w Europie i w USA.
Natomiast spadek na rynku ropy naftowej, możemy powiązać z informacją OPEC o zwiększeniu produkcji w sierpniu do 400 tys. baryłek.
Ciekawostka dnia, która być może zmroziła rynki, była informacja głównego doradcy naukowego rządu Wielkiej Brytanii. Sir Patrick Vallance podał w swoim wpisie na Twetterze informację, w której to 60% osób hospitalizowanych, jest po 2 dawce szczepionki. Post został dość szybko sprostowany i według P. Vallance 60% osób hospitalizowanych, to osoby niezaszczepione. Niefortunna pomyłka, czy celowe sprawdzenie reakcji rynkowej?
Niemniej jednak indeksy w USA odbiły i korygują ostatnie spadki.
Powracając do głównej pary walutowej, wydaje się, że finalnie to dolar powinien zyskiwać, zaś celem pozostaje poziom 1,17. Wcześniej jednak popyt będzie musiała złamać ostatnie dołki na 1,1764-1,1783. Sytuacja strony popytowej ulegnie poprawie, po wyjściu ponad 1,1852, co otwiera drogę w kierunku 1,1882-96.
Warto jednak mieć na uwadze, kolejne odczyty z USA, które mogą wpłynąć na zachowanie głównej pary walutowej. Natomiast w czwartek mamy posiedzenie EBC oraz długo oczekiwaną konferencje prasową Ch. Legarde.