Najgorszy miesiąc dla złotego od 2016 r. dobiega końca. Przecena polskiej waluty od lat nie była tak silna
Choć do końca miesiąca pozostał jeszcze jeden dzień handlu, to warto zaznaczyć, że jest to najgorszy miesiąc dla polskiej waluty od lat. Dolar amerykański we wrześniu 2023 r. zyskał do złotego 6,75%, co oznacza największą utratę wartości PLN od listopada 2016 r. Wtedy dolar umocnił się o 7,17%, więc teoretycznie jutro ten rekord może zostać jeszcze pobity. Jeśli tak, to by oznaczało, że mamy najgorszy miesiąc dla polskiej waluty od 2012 r., czyli od 11 lat.
Sytuacja lepiej wygląda dla utraty wartości złotego wobec euro, gdzie kurs EUR/PLN pnie się w górę we wrześniu 2023 r. o 3,6%. Oznacza to, że złoty stracił w tym miesiącu najwięcej od marca 2020 r. Wtedy euro zyskało do złotego ponad 5%.
Czemu zawdzięczamy taką wyprzedaż złotego?
Przede wszystkim we wrześniu zaskakującą decyzję podjęła Rada Polityki Pieniężnej, która zdecydowała o cięciu stóp aż o 75 pb. z 6,75% do 6,00%. To wstrząsnęło rynkiem walutowym, gdzie w ciągu dwóch dni, 6 i 7 września złoty tracił najwięcej w swojej historii. Dodatkowo na światowym rynku walutowym na wartości traciło euro wobec dolara 11 tydzień z rzędu za sprawą słabych danych makroekonomicznych na czele z recesją w Niemczech, która przybiera formę stagflacji. Nie pomogła także podwyżka stóp procentowych przez EBC, który prawdopodobnie cykl podnoszenia stóp procentowych już zakończył. Jednak będzie nadal kontynuować zacieśnianie polityki monetarnej w inny sposób, przez redukcję bilansu banku centralnego i przez zmniejszanie podaży pieniądza. W Polsce takie rzeczy się nie dzieją.
Czy to źle, że złoty tak szybko stracił na wartości?
Skala ruchu na pewno jest zaskakująca i lepiej, aby dostosowanie kursu trwało dłużej, niż było skokowe, jednak RPP musiała się z tym liczyć. Niemniej jednak w ogólnym rozrachunku dla polskiej gospodarki lepiej, aby złoty był słabszy niż mocniejszy. Wynika to z faktu, że w Polsce inflacja i co za tym idzie, wynagrodzenia rosły o wiele szybciej niż w strefie euro czy w Niemczech. Dodatkowo do czerwca złoty się umacniał, co wraz z wyższymi kosztami pracy w Polsce ograniczało konkurencyjność eksportu.
Aktualnie dynamika zamówień na eksport zdecydowanie spowolniła, przez kłopoty gospodarcze partnerów handlowych, co tym bardziej wymaga większej konkurencyjności polskiej gospodarki. W tym właśnie może pomóc słabszy nominalny, ale przede wszystkim realny kurs walutowy. Wydaje się, że optymalny poziom kursu euro pod tym kątem znajduje się w przedziale 4,70-4,80 PLN.
Daniel Kostecki
CMC Markets Polska