Komentarz tygodniowy dla pary EUR/USD na 08.11- 12.11
Ostatni tydzień na rynku eurodolara, przyniósł minimalny wzrost na poziomie 9 pipsów. Para walutowa zanotowała minimum na poziomie 1,1513, czyli tuż poniżej strefy wsparć rozciągającej się pomiędzy 1,1524-29. W piątek doszło do przesilenie i tym samym, strona popytowa starała się skorygować część spadków.
Najważniejszą figurą nadchodzącego tygodnia będą dane inflacyjne z USA. Już we wtorek poznamy dane inflacji PPI, natomiast dzień później odczyt CPI. Konsensus rynkowy zakłada wzrost w obu przypadkach, co bacznie będzie obserwowane przez uczestników rynku. Jak dobrze pamiętamy, narracja FED cały czas zakłada przejściowy charakter inflacji, co w pewnym stopniu uspokaja rynki. W tym wariancie ultra luźna polityka FED powinna być niezagrożona, chociaż na ostatnim posiedzeniu, doszło do ogłoszenia korekty skupu aktywów o 15 mld miesięcznie. Wydaje się, że podwyżka stóp procentowych w USA, to nadal bardzo odległy termin. W tym wariancie, jedynie zwiększona inflacja mogłaby to przyspieszyć.
Oprócz danych inflacyjnych poznamy również nastrój ekonomiczny ZEW w Niemczech, dane z rynku pracy w USA. Warto będzie również zwrócić uwagę na biuletyn ekonomiczny i prognozę EBC. W dalszej części tygodnia poznamy odczyt JOLT, nastroje konsumenckie Uniwersytetu Michigan.
Dla osób związanych z funtem, najważniejszym dniem tygodnia będzie czwartek, kiedy to poznamy szereg odczytów z UK. Będą nimi: odczyt PKB, produkcja przemysłowa, produkcja dóbr w fabrykach, bilans handlowy oraz inwestycje biznesowe.
W ostatnim tygodniu BoE nie zdecydował się na podwyżkę stóp procentowych, co pogrążyło funta. Minimum tygodniowe na parze GBP/USD wypadło na poziomie 1,3424, zbliżając się do dołków z końca września 1,3412. Na koniec tygodnia cena wyniosła 1,3499.
Sytuacja na rynku eurodolara.
Piątkowy wzrost w stronę oporu 1,1570-75, możemy potraktować jako ruch korekcyjny. Na chwilę obecną, nie wydaje się aby wspólna waluta miała predyspozycje do umocnienia się względem dolara. W moim subiektywnym odczuciu, trend spadkowy powinien być kontynuowany, co jest efektem narracji banków centralnych. Gołębia postawa EBC oraz pierwsze działanie FED, nie są zachętą aby inwestorzy mieli kupować euro.
Fundamentalnie:
Warto pamiętać, że tapering jest już w cenie, dlatego dolar będzie potrzebował kolejnych solidnych odczytów z USA oraz zwiększonej inflacji.
Technicznie:
Indeks dolara znajduje się tuż pod oporem 94,50-60. Pokonanie omawianego poziomu, będzie sygnałem do dalszych wzrostów.
W przypadku zakończenia korekty wzrostowej i kontynuacji spadków, kolejnych wsparć szukałbym na 1,1494 oraz 1,1423. (Minimum z 9 marca i 10 czerwca 2020 roku).
W chwili obecnej wariant z dalszymi spadkami, (poprzedzonych korektami), wydaje się bardziej prawdopodobny, niż powrót na ostatnie szczyty.