Sytuacja na rynkach po „minutkach” FED
Wczorajsze zapiski FED wsparły dolara oraz osłabiły rynek akcji. Również czwartkowa sesja upływa pod dyktando dolara, który umacnia się na szerokim rynku. Najsłabszymi walutami pozostają waluty antypodów, które jak wiadomo, są bardzo podatne na wszelkiego rodzaju zawirowania. Słabo radzi sobie również polski złoty.
W protokole FED zawarto sformułowania, które sugerują szybsze wprowadzenie taperingu. Członkowie FED wyrazili szereg opinii, na temat odpowiedniego tempa wprowadzenia i zmniejszenia skupu aktywów. Podstawą mają być odpowiednie warunki ekonomiczne, pozwalające na taki ruch. Jednak warto tutaj zaznaczyć, że kilku członków Rezerwy Federalnej, dało do zrozumienia, że szybsze i stopniowe rozpoczęcie skupu aktywów pozwoli na zmniejszenie ryzyka. Według uczestników spotkania taki ruch miałby przynieść wiele korzyści.
Natomiast w kwestii trwającej pandemii, zauważono, że wariant Delta nadal może opóźniać powrót do normalności. W przypadku pogorszenia perspektyw FED jest gotowy na kolejne działania.
Powracając do głównej pary walutowej, handel w dniu dzisiejszym odbywa się poniżej poziomu 1,17, który jeszcze wczoraj stanowił wsparcie. Inwestorzy zaczynają rozgrywać dolara pod spotkanie w Jackson Hole, na którym może pojawić się zapowiedź zakończenie skupu aktywów.
Technicznie zejście poniżej poziomu 1,1703-11 otwiera drogę w kierunku poziomu 1,1603-22, (minima z końca października i początku listopada 2020 roku). Po drodze podaż ma jeszcze wsparcie na 1,1633 (dołek z 3 listopada 2020 r.). Sytuacja strony popytowej mogłaby ulec poprawie, jedynie w przypadku szybkiego wyjścia ponad poziom 1,17.
Aktualnie znajdujemy się w lokalnym kanale spadkowym.