Eurodolar – przegląd pary walutowej
Ostatni tydzień nie był udany dla wspólnej waluty, chociaż jeszcze w czwartek euro umacniało się wobec dolar po posiedzeniu EBC. Zgoła odmienna sytuacja panowała w piątek, kiedy to doszło do silnej wyprzedaży. W efekcie kurs zmierzał w kierunku dołka z 13 października, kiedy to zanotowaliśmy minimum na poziomie 1,1537. Piątkowy dołek wypadł w strefie 1,1535-40, gdzie doszło do odbicia. (Pragnę tu również zwrócić uwagę, że piątkowa sesja była zarazem ostatnią sesją w październiku i z oceną, warto poczekać do pierwszych sesji nowego miesiąca).
Ze względu na silne wyprzedanie możemy pokusić się o stwierdzenie, że strona popytowa będzie próbowała skorygować spadki. Dodatkowo możemy założyć, że mamy podwójne dno, które pozwoli na odbicie. W tym wariancie pierwszy opór możemy umieścić na poziomie 1,1570, natomiast kolejny, w mojej ocenie ważniejszy znajduje się na poziomie 1,1585.
Analizując ostatnie dość silne odbicie w górę stronę 1,1680, warto zastanowić się co było paliwem dla strony popytowej. Jak się okazuje ostatnia konferencja EBC, przyniosła nowe informacje odnośnie aspektu samej inflacji. Ch. Legarde podkreśliła, że inflacja ma charakter przejściowy, zaś ceny powinny się ukształtować w roku następnym ale przyznała, że decydenci najczęściej dyskutowali o samej inflacji. To oczywiście rodzi pewne nieścisłości w kwestii przekazu, gdyż wskazuje, że wzrost inflacji nurtuje członków EBC.
Spoglądając na wykres od strony czysto technicznej, zejście poniżej 1,1585, wspiera stronę podażową i dopiero wyjście ponad wspomniany poziom, polepszy sytuację strony popytowej. Niemniej jednak rozwinięcie korekty z aktualnych poziomów cenowych, jest jak najbardziej możliwe.
Najważniejszą figurą tygodnia, która może mocno wpłynąć na kurs eurodolara, będzie posiedzenie FED oraz późniejsza konferencja prasowa.
Raport FED poznamy środowy wieczór. Ostatnie komentarze prezesa FED J. Powella wskazywały na otwartość działania, względem zmniejszania skali skupu aktywów w listopadzie. Natomiast całkowicie wykluczały jakiekolwiek podwyżki stóp procentowych. Rynek z pewnością będzie wyszukiwał nowych informacji w kwestii dalszych działań. Warto tutaj nadmienić, że inne banki centralne już podnoszą stopy procentowe, ze względu na szalejącą inflację. Czy w tym wypadku J. Powell również powtórzy słowa o przejściowej inflacji?