Chiny napędzają dziś giełdy. Inflacja z Niemiec w centrum uwagi
Po tak pozytywnym początku roku, z dwoma kolejnymi miesięcznymi wzrostami, rynki europejskie radziły sobie nadzwyczaj dobrze w kontekście gwałtownego wzrostu stóp procentowych. Z drugiej strony, rynki amerykańskie zamknęły się niżej i oddały część swoich styczniowych zysków.
Od początku roku DAX wzrósł o 10,3%, a FTSE100 o 5,7%, na tle gwałtownego wzrostu stóp procentowych w Niemczech i Wielkiej Brytanii oraz silniejszej niż oczekiwano presji inflacyjnej.
Zyski te nieuchronnie wywołały spekulacje na temat ich trwałości, a jak na razie postęp, który obserwujemy, wygląda na trwały. Wiele będzie zależało od tego, jak wysokie stopy ostatecznie się ukształtują, a w tej kwestii istnieje wiele opinii.
Rynki w dalszym ciągu wyceniają perspektywę, że stopy w końcu spadną do niższego poziomu bazowego, a niewielu inwestorów jest skłonnych zaakceptować pomysł, że stopy prawdopodobnie pozostaną wysokie przez jakiś czas, a nawet dłużej. Wiele będzie zależało od tego, jak wysoka będzie inflacja, a z obecnych danych wynika, że niewiele wskazuje na jej spowolnienie, co oznacza, że w najbliższych miesiącach możemy zobaczyć jeszcze co najmniej 2-3 podwyżki stóp, a stopy mogą pozostać na tych poziomach przez 2024 i 2025 r.
Dzisiejsze ostateczne wskaźniki PMI dla przemysłu z Hiszpanii, Włoch, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii mają wskazywać na mieszane perspektywy, jeśli chodzi o aktywność gospodarczą, przy czym oczekuje się, że wskaźniki dla przemysłu poprawią się do 49 i 51 w Hiszpanii i Włoszech, a spadną do 47,5 i 46,3 odpowiednio we Francji i Niemczech.
Wczoraj inflacja we Francji osiągnęła w lutym rekordowy poziom 7,2%, napędzany wzrostem cen żywności i usług, podczas gdy w Hiszpanii wzrosła do 6,1%. Podczas gdy obserwujemy spowolnienie cen energii, co z reguły pomaga sektorowi produkcyjnemu, reakcje na łagodniejszą zimę były rozbieżne. Włochy i Hiszpania wydają się bardziej odporne, jednak Francja i Niemcy wydają się zmierzać w złym kierunku.
Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest wyższa inflacja — oczekuje się, że dzisiejszy niemiecki CPI za luty spadnie jedynie nieznacznie do 9% z 9,2%, jednak istnieje ryzyko pozytywnej niespodzianki, biorąc pod uwagę wczorajsze odczyty z Hiszpanii i Francji. Lepkie perspektywy inflacyjne już teraz przesuwają oczekiwania co do podwyżek stóp przez EBC i możliwej 4% pauzy.
Mamy również więcej danych gospodarczych z Wielkiej Brytanii, gdzie konsumenci są podobnie ściskani przez wyższe ceny i pewne braki. Oczekuje się potwierdzenia UK manufacturing PMI na poziomie 49,2, co oznacza wzrost z 47.
Zatwierdzenia kredytów hipotecznych również wykazują tendencję spadkową w obliczu spowalniającej gospodarki i spadających cen domów. Pod koniec ubiegłego roku liczba zatwierdzeń spadła do najniższego poziomu od maja 2020 r. i wyniosła 35,6 tys. i w styczniu może nastąpić niewielki wzrost do 38,5 tys.
Kredyt konsumencki netto zwolnił z poziomu, który obserwowaliśmy latem, spadając do 500 mln funtów na koniec ubiegłego roku. W styczniu może nastąpić niewielki wzrost do 800 mln funtów.
Przechodząc do gospodarki amerykańskiej, mamy ISM produkcji, który dobrze przygotuje nas do piątkowego raportu usługowego, który pomógł wzmocnić jastrzębi ton, jaki widzieliśmy po styczniowych payrollsach.
Prognozuje się, że ISM produkcji poprawi się nieznacznie do 48, wciąż pozostając w fazie spadku, wraz z cenami płaconymi, które są obecnie dezinflacyjne na poziomie 44,5.
Rynki europejskie mogą rozpocząć nowy miesiąc od wzrostu, po tym, jak rynki azjatyckie otrzymały pozytywny sygnał z ostatnich danych dotyczących wskaźnika PMI dla przemysłu i usług w Chinach za luty, który pokazał, że aktywność produkcyjna skoczyła do najwyższego poziomu od 2012 roku i wyniosła 52,6.
W sektorze usług odnotowano również wzrost do 56,3, dzięki czemu historia ponownego otwarcia Chin nabrała rumieńców po powolnym starcie od czasu złagodzenia ograniczeń w grudniu.
Daniel Kostecki
Analityk Rynków Finansowych
CMC Markets Polska